Mamy okres wakacji, uczniowie odpoczywają, studenci, którym nie udało się znaleźć wakacyjnej pracy także, wiele osób wypoczywa na urlopach. Wakacje są też czasem odpoczynku dla emigrantów, którzy często odwiedzają rodzinne strony, spotykają sie z rodziną i znajomymi, spotkania takie, często trwające do późnych godzin nocnych i zakrapiane napojami wyskokowymi są niesamowitą okazją do zbadania nastrojów polskiego społeczeństwa.
Wielu emigrantów, którzy pracują za granicą już kilka lat wyjeżdżało tylko by zarobić na samochód, mieszkanie, dom czy remont. Mimo, że już dawno osiągneli swój cel nie mają zamiaru wracać, przywykli już do życia na pewnym poziomie, powrót do Polski wiązałby się ze spadkiem poziomu życia w dodatku ciężko jest u nas znaleźć pracę. Co gorsza wielu z tych emigrantów odebrało w naszym kraju wyższe wykształcenie, którego za granicą najczęściej nie wykorzystują. Wielu z tych emigrantów chce wrócić do kraju, jednak po kilku rozmowach i spotkaniach ze znajomymi te chęci tracą, gdyż nie widzą siebe w polskiej rzeczywistości. W momencie wyjazdu przychodzi żal i gorycz, gdyż po raz kolejny trzeba zostawić to co się kocha, zostaje nadzieja, że do następnych świąt czy wakacji coś się w Polsce zmieni i będzie można wrócić.
Z drugiej strony osoby mieszkające i pracujące w Polsce po takich spotkaniach także skłaniają sie do przemyśleń pt. "A może by to wszystko rzucić i wyjechać". Pokusa jest silna, wizja pewnej pracy, zarobki w Euro czy Funtach, znajomi/rodzina za granicą pewnie by pomogli na starcie. Trochę ciężko byłoby tylko przestawić sie z pracy w biurze na szpachlowanie czy sprzątanie, ale z drugiej strony żadna praca nie hańbi, będzie można podszlifować język, a jak za kilka lat się w Polsce poprawi to zawsze można wrócić.
W taki oto sposób z Polski wyjeżdża coraz więcej najczęściej młodych osób, których lada moment będzie brakować na polskim rynku pracy. Nie wyjeżdżają już też fachowcy czy wykwalifikowani robotnicy, ani osoby mające problemy z prawem, bo wszyscy wyżej wymienieni już dawno wyjechali, wyjeżdżać zaczynają osoby dobrze wykształcone, znające języki, które znajdują pracę adekwatną do swoich kwalifikacji, lub osoby po słabszych uczelniach/kierunkach, które nie mogą znaleźć pracy zgodnej z wykształceniem w Polsce, robotnikami wykwalifikowanymi również nie są, więc na zarobki zapewniające godziwy poziom życia w Polsce nie mają co liczyć, zatem wyjeżdżają pracować fizycznie na zachód, gdyż tam nawet bez kwalifikacji mogą liczyć na godne pieniądze.
Polski rząd zdaje się nie zauważać tego problemu, nie wprowadza żadnych ulg czy udogodnień dla przedsiębiorstw zatrudniających absolwentów, a staże oferowane przez urzędy pracy mogą być świetnym źródłem inspiracji dla kabareciarzy czy satyryków. Należy pamiętać tylko, że może nadejść taki czas gdy emigranci nie przyjadą już na wakacje, gdyż cała rodzina i większość znajomych nie będzie już mieszkać w Polsce.
Komentarze